30 czerwca 2014

Słoneczniki - kolczyki

Musiałam zrobić kwiaty inne niż róże, nie tylko dlatego, że Wy mnie o to prosiliście. Jakiś czas temu był Dzień Matki, zrobiłam więc mamie jej ulubione rośliny. Jak widzicie, słoneczniki nie są moją mocną stroną i lepiąc je nie miałam bladego pojęcia jak to zrobić, ale oto są.
Mają zdecydowanie za mało płatków, wiem o tym. Jednak na razie nie wiem, jak zrobić, aby i płatków było więcej i aby kolczyki nie były za grube, a co za tym idzie - ciężkie. Płatki i tak są cienkie, czy dam radę zrobić cieńsze? Jestem natomiast bardzo dumna ze środka - wygląda tak uroczo. c: I naprawdę łatwo coś takiego zrobić! Wystarczy mieć nożyk i uważać, aby nie przeciąć całego kolczyka.
A tak kolczyki prezentują się na mnie. Są duże, bałam się, że aż za duże, ale okazało się, że są w sam raz! I od razu rzucają się w oczy! Nie przepadam osobiście za żółtym, jednak przyciąga wzrok.
Może zrobić też inne kwiaty, jakieś propozycje?
I to tyle co mam do pokazania w tym poście. Mam już kilka serii zdjęć kolejnych prac, kilka czeka na przerobienie, kilka właściwie jest gotowych. Tylko brakuje zdjęć na mnie, chyba powinnam je zrobić. ^^'' Zwłaszcza na matematyczny post!

20 czerwca 2014

Jabłko - naszyjnik

Jabłuszko! Miał być owoc Królewny Śnieżki, jednak zrezygnowałam. Oczywiście, chcę go nadal zrobić, jednak chciałam pomalować truciznę świecącą w ciemności farbą - taka czaszka wyglądałaby obłędnie! Uznałam, że skoro nie Śnieżka, to zrobię zwykłe jabłuszko. Aby jednak nie było za zwykłe, ugryzłam je. Oczywiście, nie naprawdę, ale gdy je noszę to moi znajomi udają, że je jedzą. c:




















Nie pisałam dwa tygodnie, jednak nie znaczy to, że nic nie robiłam. Oprócz nauki [Nareszcie oceny wystawione!] dużo siedziałam w modelinie oraz wzięłam się za większą robotę. Jestem w trakcie szycia spódnicy, nareszcie! Moja pierwsza w życiu, nie będzie raczej do noszenia, szyję ją dla nauki. Nie zmienia to jednak faktu, że i tak ją będą nosić, kto mi zabroni. Będę musiała się nią nacieszyć, materiał jest taki fajny! Gdy ją skończę, dowiecie się czym był wcześniej. ^^'
Jabłuszko jest małe, mieści się w dłoni. Naprawdę nie wiem, do czego mogę go porównać. Jest troszkę większe od orzecha włoskiego. Swoją drogą, mniam, mniam. A Wy, jakie owoce [i orzechy!] lubicie najbardziej? Kiedyś miałam zrobić plasterki cytrynki, ale poległam. Myślę, że jeszcze do nich wrócę. :)
Mówiono mi, że fajniej wyglądałoby z ogonkiem. W jabłku Królewny Śnieżki na pewno go dodam, a co z tym? Zrobić kiedyś jego drugą wersję z ogonkiem? Miałam też problemy z umieszczeniem zapięcia na jabłku, tak, aby wyglądało dobrze. Myślałam, żeby z niego zrobić taki żelazny ogonek. Stwierdziłam jednak, że mi nie wyjdzie. Ostateczny efekt widzicie sami. Jak go oceniacie? :) Mam też zdjęcia jabłuszka w trakcie tworzenia i myślę nad zrobieniem tutorialu dla Was. Są zainteresowani? *,*

6 czerwca 2014

Kokardki na głowę

Uh, dawno mnie tu nie było, mam nadzieję, że kokardki Wam to wynagrodzą. ;) Przez ten czas próbowałam ogarnąć szycie na mojej maszynie - najciężej idzie mi z nawlekaniem nici na bębenek. ;) Najpierw szyłam tylko zwykłym ściegiem, potem przeszłam do zygzakowatego. Dziś ładnie mi wyszedł inny dziwny zygzakowaty i kolejny wyglądający jak wykres na monitorze ze szpitala oraz dwa muszelkowe - jeden po prostu na materiale, drugi jako obszycie. *^*
To druga kokarda jaką uszyłam na maszynie [i też druga rzecz jaką sama uszyłam na niej!]. Pierwsza była nieudana, tył był brzydki. Nadaje się tylko do przyszycia do czegoś, chyba dodam ją do spódnicy. A ta jest świetna! Nigdy jeszcze wsuwka tak dobrze nie trzymała się mojej głowy! Sama byłam zdziwiona podczas pierwszego i kilku następnych założeń jej. Teraz już przywykłam. ;)




















A tę kokardę uszyłam już jakiś czas temu, ale ręcznie - nie miałam jeszcze maszyny. Sariel wrzuciła na spooky tutorial jak taką zrobić i pomyślałam, że skorzystam. Wspaniały efekt to nie jest, ale zamierzam uszyć drugą z tego materiału - oby wyszła lepiej. ;) [A na pewno wyjdzie szybciej!]
A tak kokardy wyglądają z tyłu. :) Gorzej, że wsuwka się przesuwa i przyszycie jej nie jest do końca doskonałe, aby ją przytwierdzić. Spróbuję ją przykleić, gdy będę kleić kolczyki mamy - może to pomoże. :)
Jeszcze trzy tygodnie do zakończenia roku - a na szczęście nauki tylko dwa - i wystawianie ocen. ;) Już mnie wszystko męczy i przydałby się odpoczynek - a to jeszcze muszę poprawić sprawdzian z fizyki na czwórkę, a w ten wtorek mam maturę próbną z matematyki... Niech to wszystko się już skończy. Przynajmniej udało mi się zdobyć czwórki z nielubianych przedmiotów - historii i języka francuskiego. ;) A jak Wam mija czerwiec?
Miłego dnia!